Przebudowa drewnianego domu Planujemy z mężem przebudowę starego (z lat 60.) drewnianego domu. Istniejący hol i komórkę chcemy zburzyć i w to miejsce pomurować nieco większe
Przebudowa domu z lat 50-tych ul. Kukułek Katowice / Brynów. Klatka schodowa w kamienicy ul. Styczyńskiego Wodzisław Śląski. Mieszkanie w kamienicy ul. Gliwicka
W kategorii Remont domu znajdziesz sprawdzone i praktyczne porady związane z remontem domu oraz mieszkania.Sprawdź, czy każdą pracę remontową możesz przeprowadzić, a które wymagają wypełnienia pewnych formalności.
2020-07-02 - Odkryj należącą do użytkownika Malgorzata Chacinska tablicę „Elewacje” na Pintereście. Zobacz więcej pomysłów na temat domy, architektura, dom.
Remont domu z lat 80-tych - początek. Witam, przez najbliższe kilka miesięcy będę "dłubał" w domu który kupiłem (klasyczna "kostka gierkowska"). 1. Czy przed modernizacją kotłowni (przeniesienie kotłowni do innego pomieszczenia,wymiana kotła i części rur) kominiarz musi wydać jakąś opinię w tym temacie? 2.
Vay Tiền Trả Góp Theo Tháng Chỉ Cần Cmnd. 28-09-2012 11:17Właściciele miejskiego domu z lat 60. potrzebowali więcej miejsca dla rodziny. Architekci zdecydowali się na przebudowę parteru i piętra oraz adaptację domu z boku. W trakcie przebudowy, w dachu umieszczono trzy duże lukarnyWizualizacja i projekt: pracownia OCA1 z 12Widok domu z boku. W trakcie przebudowy, w dachu umieszczono trzy duże lukarnyWizualizacja i projekt: pracownia OCA2 z 12Elewację od strony ogrodu wykończono okładziną z naturalnego łupkuWizualizacja i projekt: pracownia OCA3 z 12Od strony ulicy dom ma wąskie okna, które chronią domowników przed miejskimi hałasamiWizualizacja i projekt: pracownia OCA4 z 12Od strony ogrodu na parterze i pierwszym piętrze zamontowano duże okna, które zajmują niemal całe ścianyWizualizacja i projekt: pracownia OCA5 z 12Elewacja frontowaWizualizacja i projekt: pracownia OCA6 z 12Elewacja ogrodowaWizualizacja i projekt: pracownia OCA7 z 12Elewacja boczna południowaWizualizacja i projekt: pracownia OCA8 z 12autor projektu, Michał Bogdański, OCAfot. archiwum OCA9 z 12autor projektu, Roman Tomecki, OCAfot. archiwum OCA10 z 12Parter: 1. sień 4,1 m2; 2. hol 9,6 m2; 3. kuchnia 16,7 m2; 4. spiżarnia 5,0 m2; 5. łazienka 2,5 m2; 6. salon 36,7 m2Projekt pracownia OCA, rys. Mariusz Alzak11 z 12Piętro: 7. hol 4,1 m2; 8. sypialnia 26,4 m2; 9. łazienka 4,6 m2; 10. gabinet 12,0 m2; 11. salon 20,2 m2Projekt pracownia OCA, rys. Mariusz Alzak12 z 12Poddasze: 12. hol 12,1 m2; 13. łazienka 4,2 m2; 14. pokój dziecka 20,2 m2; 15. pokój dziecka 12,0 m2; 16. schowek 1,7 m2Projekt pracownia OCA, rys. Mariusz AlzakMetryczka projektuPowierzchnia użytkowa: 200m2Powierzchnia zabudowy: 104,8 m2Wymiary działki: 10,6×41mAutorzy: architekci Roman Tomecki i Michał BogdańskiKontakt: tel. 22 226 73 10, 721 546 568, 793 775 337, biuro@ projektu Architekci Roman Tomecki i Michał Bogdański współpracują od 2009 roku. Doświadczenie zdobywali w renomowanych pracowniach w Anglii i Polsce. Jak mówią, już sama nazwa pracowni, OCA (Office of Contemporary Architecture), narzuca sposób myślenia o projektowaniu. Ich celem jest łączenie własnych ambicji projektowych z oczekiwaniami inwestora i wykorzystywanie zarówno potrzeb, jak i marzeń przyszłych użytkowników. Architekci z OCA chcą tworzyć niepowtarzalne, logiczne i nowoczesne budynki, które wykraczają poza ramy Właściciele to młode małżeństwo z dziećmi. Odziedziczyli dom wzniesiony w latach sześćdziesiątych XX wieku w Warszawie, razem z przylegającym do niego ogrodem. Budynek zaprojektowano w zabudowie bliźniaczej. W związku z perspektywą powiększenia się rodziny inwestorzy uznali, że istniejące 160 m2 powierzchni to zbyt ograniczona przestrzeń do realizacji ich życiowych potrzeb i zdecydowali się na przebudowę odziedziczonego domu. Właściciele chcieli, żeby ich siedziba była enklawą spokoju, choć budynek stoi w pełnym wielkomiejskiego zgiełku otoczeniu, wśród ocalałej częściowo historycznej Architekci stanęli przed niełatwym zadaniem. Trudności stwarzała przede wszystkim bardzo wąska działka o wymiarach 41 × 10,60 m. Dodatkowymi utrudnieniami były konstrukcja budynku, warunki zabudowy i bezpośrednie sąsiedztwo domu w bliźniaczej zabudowie. Dom całkowicie wypełniał dopuszczalną do zabudowy przestrzeń. Jedynym rozwiązaniem, które pozwalało na zwiększenie powierzchni użytkowej, było rozbudowanie go w górę. Budynek jest usytuowany blisko ulicy, a na jego tyłach znajduje się niewielki ogród z kilkoma drzewami. Ogrodowa elewacja wychodzi na projektowe Celem projektantów było uzyskanie dodatkowej przestrzeni mieszkalnej. Mieli za zadanie zyskać około czterdziestu metrów kwadratowych powierzchni bez zmiany obrysu zewnętrznego budynku. Konieczne było też dostosowanie funkcji domu do potrzeb współczesnej rodziny. Rozwiązaniem okazało się przeprojektowanie wnętrza parteru i piętra, co wiązało się z koniecznością wyburzenia części konstrukcji wewnątrz domu, obejmującej ściany i stropy. Dotychczasowy podział funkcjonalny wnętrz wymuszały ograniczone możliwości technologiczne. Zmiana konstrukcji na niewymagający pośrednich podparć strop monolityczny pozwoliła otworzyć przestrzeń na parterze i na piętrze. Dodatkową powierzchnię uzyskano adaptując na cele mieszkalne poprzednio nieużywane poddasze. Warunki zabudowy dopuszczały na szczęście znaczną zmianę kąta nachylenia Koncepcja od razu przypadła klientom do gustu, co nie zdarza się często - mówią architekci. - Było to tym bardziej zaskakujące, że byliśmy już kolejnym zespołem zajmującym się tym tematem. Projekt zaakceptowano w zaproponowanej formie niemal bez żadnych budynku Forma budynku nie uległa zasadniczym zmianom, a adaptacja elewacji została ograniczona do minimum. Aby zmniejszyć koszty, architekci postanowili nie ingerować w ściany zewnętrzne i wykorzystali istniejące otwory okienne. Nadali im jedynie formę okien portfenetrowych, czyli sięgających do podłogi. Wkomponowano w nie imitujące drewno panele laminowane. Część budynku od strony ogrodu wyróżniono dużym przeszkleniem i kamienną okładziną z łupku, co nadało jej ciepły charakter. Od strony ulicy wąskie okna zapewniają więcej prywatności. Dom zwieńczono oryginalną formą dachową z trzema lukarnami. Pokrycie dachowe to blacha tytanowo-cynkowa łączona na rąbek stojący. Takie rozwiązanie jest charakterystyczne dla tej i ich funkcje Dzięki zmianom konstrukcyjnym największej przemianie uległ parter domu. Usunięcie ścian wewnętrznych pozwoliło na stworzenie jednolitej, otwartej przestrzeni. Teraz salon przenika się z jadalnią i holem, który z kolei jest otwarty na dużą kuchnię zorganizowaną wokół modułu wyspowego z płytą grzewczą. Obok kuchni znalazło się miejsce na sporą spiżarnię, a przy wejściu - na duże wnękowe szafy. Na parterze wydzielono drzwiami jedynie pomieszczenia o łazienkę, spiżarnię i przedpokój. Do ściany, która oddziela dwa bliźniacze budynki, przylegają jednobiegowe schody. Tradycyjnie piętro jest strefą nocną, wyciszoną, intymną. Tym razem zdecydowano jednak inaczej. Zaprojektowano tu bowiem drugi salon, przeznaczony do aktywnych działań całej rodziny. Aby podkreślić charakter tej przestrzeni otwarto ją wielkim, sięgającym na całą długość i wysokość pomieszczenia oknem, wychodzącym na ogród. Przeszklono także strop łączący oba salony. To nietypowe rozwiązanie doświetla pomieszczenia i podkreśla ich funkcję. Na piętrze znajduje też się sypialnia rodziców i domowy gabinet, który może także pełnić funkcję pokoju gościnnego. Mieszkalne poddasze zostało przeznaczone wyłącznie dla dzieci. Znalazły się tu dwie sypialnie, jedna wspólna łazienka, niewielki schowek i zabezpieczony szklaną barierą taras z widokiem na przydomowy się na NEWSLETTER. Co tydzień najnowsze wiadomości o budowie, remoncie i wykańczaniu wnętrz w Twojej poczcie e-mail: Zobacz przykład>
Dom murowany, piętrowy z dobudowaną piwnicą i garażem; pierwotnie – warstwowe ściany z cegły ceramicznej i silikatowej; obecnie – dwuwarstwowe ściany z bloczków betonu komórkowego i styropianu o gr. 20 cm; dach pokryty dachówką ceramiczną. Powierzchnia działki: 1070 m2. Powierzchnia domu: mieszkalna 210 m2 + piwnica 45 m2 + ogród zimowy 19 m2. Powierzchnia garażu: 40 m2. Roczne koszty utrzymania budynku: 14 520 zł. Po założeniu rodziny, Andrzej koniecznie chciał znowu zamieszkać w dzielnicy, w której spędził dzieciństwo i młodość, mieszkając w domu rodziców. Mimo upływu lat, znana mu od podszewki dzielnica Warszawy, nadal pozostała cicha i spokojna, wciąż dając swoim mieszkańcom komfortową lokalizację i wygodne codzienne życie. Dlatego Andrzej, wraz z żoną Kamilą, właśnie tu szukał domu (pustych działek budowlanych nie ma tu już od dawna), choć z góry spodziewał się trudności. Głównym problemem były rzadkie oferty sprzedaży, a jednocześnie wysokie ceny budynków, które często nie odzwierciedlały ich rzeczywistej wartości. W zasadzie to położenie pompowało ceny nieruchomości. Po miesiącach cierpliwych poszukiwań, parze w końcu udało się kupić zniszczony piętrowy dom, wymagający remontu. Razem z działką kosztował 420 000 zł. Co zastali? Dwukondygnacyjny budynek w kształcie kostki, przykrytej czterospadowym dachem, miał powierzchnię 180 m2. Stał na dość dużej, jak na warunki miejskie, posesji położonej na końcu ślepej uliczki, stykającej się z niezabudowanym pasem zieleni nad miejscowym kanałem melioracyjnym. Takie położenie wprost zachwyciło nowych właścicieli, ponieważ dawało im ładne widoki oraz ograniczoną liczbę sąsiadów. Sam dom był natomiast wypadkową przepisów PRL-owskiego prawa budowlanego i ówczesnych materiałów budowlanych. Jego wadę stanowiły układ wnętrz i stan techniczny ścian. Parze nie podobało się, że mieszkalne piętro znajduje się nad wysoką sutereną z pomieszczeniami gospodarczymi, którą podniesiono z powodu wysoko zawieszonych wód gruntowych, jak również to, że na mieszkalną kondygnację wchodzi się po wysokich schodach. Przed przeprowadzką trzeba było zaradzić zawilgoceniu sutereny, powstałemu wskutek niedostatecznej izolacji od podłoża. Mocną stroną domu, oprócz lokalizacji, było niewątpliwie wyposażenie w komplet mediów – elektryczność, gaz ziemny i wodociąg z kanalizacją. 1 Odważne, ale przemyślane decyzje Pan domu chciał mieć drewniane schody wykonane jak dobry mebel. Sam je zaprojektował, a wykonanie z drewna meranti zlecił stolarzowi. Rok temu w holu na parterze pojawiła się rzeźba z drewna, sprowadzona z Indonezji, która podkreśla dynamiczną architekturę klatki schodowej Andrzej, z wykształcenia inżynier konstruktor, od razu wiedział, jak wielka czeka go przeprawa z modernizacją istniejącej tkanki budynku. I właśnie dlatego rzucił na nowo nabytą nieruchomość wszelkie możliwe fachowe siły, chcąc ją prawidłowo i nowocześnie wyremontować. Przez kilka miesięcy rozpatrywał z przeróżnymi specjalistami warianty wskrzeszenia budynku, łącznie z nowoczesnym układem wnętrz. Wśród fachowców znaleźli się i tacy, którzy doradzali mu całkowite wyburzenie obiektu i budowę nowego. Andrzej postanowił jednak inaczej. – Zdecydowałem się nie rozbierać całkowicie domu, ponieważ dzięki temu unikałem wielu administracyjnych formalności, na przykład związanych z ponownym przyłączeniem mediów – wyjaśnia właściciel. – Remont całego budynku również odrzuciłem, ponieważ doprowadzenie go do stanu odpowiadającego potrzebom naszej rodziny byłoby nieopłacalne, trudne i długotrwałe. Wybrałem natomiast wariant pośredni. Polegał na rozbiórce i ponownej odbudowie części istniejącego domu według nowocześniejszej technologii oraz jednoczesnym remoncie i rozbudowie tej części, która nadawała się do dalszego użytku. Największą zmianą było dodanie trzeciej kondygnacji. Nie jest to jednak piętro, ale zagłębiona pod połową sutereny piwnica. W domu rodziców przyzwyczaiłem się do piwnicy i postanowiłem ją dobudować i w tym, szczególnie że pasjonuję się wyrobem win oraz piwa. Porwałem się na jej zbudowanie nawet wbrew niesprzyjającym warunkom gruntowym. Przez cały okres remontowania i rozbudowywania obiektu samodzielnie nadzorowałem i organizowałem prace. Dbałem o najdrobniejsze szczegóły techniczne i dekoratorskie, ściśle współpracując z architektem wnętrz mgr Marcinem Kołeckim i dlatego dopiero po dwóch latach mogłem wprowadzić tu moją rodzinę. Remont i rozbudowa wraz z urządzeniem wnętrz kosztowały 550 000 zł. Z trzecią kondygnacją i nowym układem wnętrz Mając na uwadze podmokłe podłoże z wysoko zawieszonymi wodami, piwnicę dobudowano metodą białej (żelbetowej) wanny. Właściciel kontrolował solidne powiązanie ścian piwnicy z płytą denną (przy użyciu stalowego zbrojenia), zastosowanie odpowiedniej klasy betonu oraz materiałów uszczelniających. Podczas rozbiórki piętra i części sutereny, okazało się, że warstwowe ściany wymurowano z cegły ceramicznej oraz silikatowej, zapewne mając trudności ze zdobyciem w epoce komunistycznej jednakowego materiału. Nowe ściany wzniesiono z bloczków betonu komórkowego i zaizolowano styropianem o gr. 20 cm. Taka sama warstwa izoluje poziomą płytę fundamentową; natomiast o połowę cieńsza – strop nad piwnicą i nad parterem. Pod połacią dachu ułożono wełnę mineralną o gr. 25 cm. Budynek wyposażono w okna ze współczynnikiem Uw = 1,1 W/(m2•K). Dodatkowo zaopatrzono je w izolowane termicznie zewnętrzne żaluzje. Posiadając działkę o szerokości jedynie 21 m, właściciele poprosili architektów o zgrabne zaprojektowanie garażu z aneksem gospodarczym i połączenie go z częścią mieszkalną. Garaż na dwa samochody dobudowano od frontu budynku. Na poziomie dawnej sutereny, Kamila i Andrzej zorganizowali strefę dzienną. Tu właśnie – a nie, jak poprzednicy, na wysokości piętra umieścili główne wejście do budynku, duży wiatrołap (6,2 m2), a przy nim oddzieloną szatnię (5,6 m2). Nie wahali się połączyć jadalni z salonem i holem, bo razem ich przestrzeń wydaje się większa. Resztę pomieszczeń woleli jednak oddzielić. Kuchnię ze spiżarnią zamknęli przesuwanymi drzwiami, zwykłymi natomiast – gabinet z biblioteką oraz WC z prysznicem. Całkowicie prywatna strefa zajmuje piętro. Każde z trojga dzieci ma tu własny pokój, ale korzysta ze wspólnej łazienki. Rodzice natomiast urządzili dla siebie miniapartament z sypialnią, łazienką i garderobą. Z nowoczesnymi instalacjami Właściciele, dobierając domowe instalacje i urządzenia, postawili na nowoczesność. Budynek, cały wyposażony w wodną instalację podłogową, ogrzewają kondensacyjnym kotłem na gaz z sieci, albo kominkiem z płaszczem wodnym i drewnem. Tylko dobudowany niedawno ogród zimowy zaopatrzyli w piec akumulacyjny na pellety, którego nie powiązali z resztą instalacji Latem wodę użytkową przygotowują płaskie kolektory słoneczne. Wkład kominkowy z płaszczem wodnym i z narożną szybą (wykonany na zamówienie) obudowano płytami jasnego trawertynu oraz czarnego marmuru. Choć system grzewczy głównie napędza kondensacyjny kocioł na gaz z sieci, kominek, potrafiący ogrzać cały dom poprzez wodną instalację podłogową, okazał się przydatnym urządzeniem. Nawet wtedy, gdy pali się w nim dla przyjemności Aby uzyskać jeszcze lepszy komfort grzewczy w łazienkach, Kamila i Andrzej zamontowali dodatkowe elektryczne grzejniki naścienne, a także elektryczne maty grzewcze w podłogach. Te ostatnie ułożyli również... za wszystkimi lustrami, aby nie parowały podczas kąpieli. Ten niedrogi zabieg okazał się szczególnie użyteczny. W codziennej pielęgnacji domu bardzo przydaje się centralny odkurzacz, młynek w zlewozmywaku oraz stacja filtrów oczyszczających wodę z wodociągu. Andrzeja kusiło założenie inteligentnej instalacji sterującej budynkiem, ale po jej skosztorysowaniu na ponad 100 000 zł – z żalem zrezygnował.
Dziś mamy inspirację dla osób, które skazane zostały na mieszkanie w małym domku po babci. A wierzcie mi jest ich coraz więcej. Przychodzą do nas zdołowani. Rzeczywistość, a raczej przestrzeń w której się toczy ich przytłacza. Głęboko w kieszeni chowają marzenia o większym lub nowym domu, co więcej o życiu po swojemu. Budowa nowego domu wydaje się nierealna, a stare mury, ciasne pomieszczenia nie napawają optymizmem. Pytają co zrobić? Czy zaryzykować i postawić cały swój majątek na pole z napisem nowy dom, czy może spróbować poprawić, powiększyć przestrzeń, w której przyszło im mieszkać? Odpowiedź moja jest wtedy jedna: zapraszam na AWX2 BLOG. 😉 Nim podejmiecie decyzję, zobaczcie, co w tym przypadku zrobili inni. Może ich decyzje zainspirują Was do podjęcia swojej. Każda, niezależnie która, będzie wymagać tyle samo odwagi, co poświęceń. Przy każdej znajdą się plusy i minusy. Ważne, by na końcu znaleźć się nad kreską. Mając w ręku dobry, przemyślany godzinami projekt z pewnością będzie nieco łatwiej. 😉 O taki też postarał się architekt Per Hartwig z duńskiej pracowni Insitu Arkitekter, który zaprojektował rozbudowę niewielkiego domu z lat pięćdziesiątych. Siedemdziesiąt metrów kwadratowych, bo tyle dom liczył przed przebudową, dla jego mieszkańców stało się za ciasne. Brakowało oddechu, przestrzeni, w której czuliby się jak u siebie. Za namową architekta rozbudowali dom w stronę ogrodu, nadając nowej bryle współczesny, dopasowany do nowych mieszkańców charakter. Powstała przestrzeń, której do tej pory nikt nie wyobrażał sobie w tym miejscu. Odważna i pełna ekspresji. Zaskakująca otwartością i możliwościami jakie daję dostawienie do budynku zwykłego, prostego klocka. A nawet dwóch, bo wewnątrz architekt podwiesił drugi kolorowy box, który choć powiększa przestrzeń poddasza, nie zamyka na stałe parteru. Spójrzcie na zdjęcia poniżej, zobaczcie, że dom zyskał nie tylko dodatkowe metry, ale przede wszystkim optymizm, który bije z każdego kąta. Dziś, po zapewne wielu lepszych i gorszych chwilach, które mieszkańcy przeżyli podczas budowy, mogą wziąć głęboki oddech i powiedzieć, jesteśmy u siebie. 🙂 Zapraszamy do galerii, a więcej zdjęć domu znajdziecie: tutaj Architekt: Źródło:
Poprawnie przeprowadzona modernizacja domu podnosi wartość nieruchomoĹ›ci. Wydatek na remont zwraca siÄ™ w postaci niĹĽszych rachunkĂłw za ogrzewanie. PrzykĹ‚ady termomodernizacji domĂłw z lat 50. i 70. pokazujÄ…, ĹĽe nawet w starych budynkach moĹĽna podnieść standard energetyczny i zwiÄ™kszyć komfort uĹĽytkownikĂłw. Wysokie zuĹĽycie energii cieplnej w domach wybudowanych kilkadziesiÄ…t lat temu to zwykle efekt starych przepisĂłw dotyczÄ…cych efektywnoĹ›ci energetycznej oraz braku wymagaĹ„ budowlanych w tym zakresie. W Polsce najgorzej sytuacja przedstawia siÄ™ w domach powstaĹ‚ych w latach 70. i wczeĹ›niej. Brak odpowiedniej izolacji i okien spowodowaĹ‚, ĹĽe ich standard energetyczny jest bardzo niski. Piotr Pawlak, Kierownik DziaĹ‚u Doradztwa i Specyfikacji ROCKWOOL Polska, zaangaĹĽowanej w kampaniÄ™ EnergooszczÄ™dność w moim domu: Analizy pokazujÄ…, ĹĽe zuĹĽycie energii koĹ„cowej w polskich domach jednorodzinnych wynosi obecnie ok. 120 kWh/m2/rok, przy czym domy powstaĹ‚e przed 1966 rokiem zuĹĽywajÄ… do 350 kWh/m2/rok (Dane pochodzÄ… z opracowaĹ„ firmy BuildDesk, ktĂłra przeanalizowaĹ‚a 60 tys. Ĺ›wiadectw energetycznych oraz raportu „Termolokata. Inwestycja w ciepĹ‚y dom, wydanego przez ROCKWOOL Polska w serii „SĂłste Paliwo”). Standard ten moĹĽna poprawić poprzez gruntownÄ… termomodernizacjÄ™, takÄ… jak przeprowadzona w domu jednorodzinnym w Zielonej GĂłrze. WĹ‚aĹ›ciciele domu jednorodzinnego w Zielonej GĂłrze, wybudowanego w latach 70. przeprowadzili remont domu w Ĺ›cisĹ‚ej współpracy z fachowcami w zakresie izolacji. W pierwszej kolejnoĹ›ci dom poddano audytowi energetycznemu, aby okreĹ›lić optymalny zakres modernizacji i uniknąć wydatkĂłw na rozwiÄ…zania majÄ…ce niewielki wpĹ‚yw na efektywność energetycznÄ… caĹ‚ego budynku. NastÄ™pnie opracowano szczegółowy harmonogram prac, obejmujÄ…cy docieplenie Ĺ›cian, stropodachu i pĹ‚yty balkonowej. Po wykonaniu prac zapotrzebowanie budynku na energiÄ™ spadĹ‚o z 53,03 GJ do 32,82 GJ, a temperatura w poszczegĂłlnych pomieszczeniach wyrĂłwnaĹ‚a siÄ™. Remont wyeliminowaĹ‚ problem przegrzewania siÄ™ pokoi na piÄ™trze latem i nadmierne spadki temperatur w pomieszczeniach w nocy. (Dom jednorodzinny w Zielonej GĂłrze, fot. ROCKWOOL Polska) Podobne rezultaty uzyskano w wyniku modernizacji niewielkiego domu z lat 50. w zabudowie bliĹşniaczej, zlokalizowanego w Hamburgu. W efekcie prac, roczne zuĹĽycie energii na ogrzewanie tego domu zmalaĹ‚o prawie o poĹ‚owÄ™. Remont przeprowadzono w ramach projektu Model Home 2020, realizowanego przez firmÄ™ VELUX. arch. Monika Kupska-Kupis z firmy VELUX, zaangaĹĽowanej w kampaniÄ™ EnergooszczÄ™dność w moim domu: Modernizacja domu modelowego LichtAktiv Haus w Hamburgu objęła rozbudowÄ™ przestrzeni uĹĽytkowej, docieplenie Ĺ›cian oraz zwiÄ™kszenie powierzchni okien. Dom zyskaĹ‚ przestronny salon, nowÄ… jadalniÄ™ i kuchniÄ™. Na dachu domu zamontowano okna poĹ‚aciowe, doĹ›wietlajÄ…ce pokoje poĹ‚oĹĽone na najwyĹĽszej kondygnacji budynku. Bardziej otwarty ukĹ‚ad pomieszczeĹ„ i zwiÄ™kszona z 18 m2 do 93 m2 powierzchnia okien uĹ‚atwiĹ‚y dostÄ™p Ĺ›wiatĹ‚a dziennego i Ĺ›wieĹĽego powietrza. (Dom modelowy przed modernizacjÄ…, fot. Velux) (Dom modelowy po modernizacji, fot. Velux) Wymiana starych okien moĹĽe istotnie przyczynić siÄ™ do poprawy standardu energetycznego budynku. Dla zapewnienia odpowiedniej izolacyjnoĹ›ci cieplnej znaczenie ma zarĂłwno jakość stolarki, jak i rodzaj szyb zainstalowanych w oknach. Jolanta Lessig, Kierownik Komunikacji Marketingowej na EuropÄ™ w NSG Group – producenta szkĹ‚a marki Pilkington: W nowoczesnych oknach uĹĽywa siÄ™ szyb zespolonych z wykorzystaniem szkĹ‚a niskoemisyjnego. SzkĹ‚o niskoemisyjne redukuje straty ciepĹ‚a, a dodatkowo pozwala na bierne pozyskiwanie energii sĹ‚onecznej. DziÄ™ki temu poprawia siÄ™ bilans energetyczny okna, a ogrzanie pomieszczenia wymaga mniejszej iloĹ›ci energii. Przy wymianie starych okien na nowe, warto zwrĂłcić uwagÄ™ z jakich szyb zostaĹ‚y wykonane. Produkowane dziĹ› szyby pozwalajÄ… łączyć wysoki poziom izolacyjnoĹ›ci cieplnej z innymi przydatnymi wĹ‚aĹ›ciwoĹ›ciami, takimi jak dĹşwiÄ™kochĹ‚onność, samoczyszczenie, czy podwyĹĽszony poziom bezpieczeĹ„stwa (np. szkĹ‚o antywĹ‚amaniowe). Przeprowadzone w ramach kampanii EnergooszczÄ™dność w moim domu ogĂłlnopolskie badanie sondaĹĽowe wykazaĹ‚o, ĹĽe do najwaĹĽniejszych przyczyn, ktĂłre skĹ‚oniĹ‚yby PolakĂłw do wymiany szyb w oknach naleĹĽÄ… chęć ograniczenia strat ciepĹ‚a, obniĹĽenia rachunkĂłw za ogrzewanie i zmniejszenia haĹ‚asu przedostajÄ…cego siÄ™ z zewnÄ…trz. Na kolejnych miejscach znalazĹ‚y siÄ™: zwiÄ™kszenie dostÄ™pu Ĺ›wiatĹ‚a dziennego, ograniczenie koniecznoĹ›ci czÄ™stego mycia szyb i wzrost poziomu bezpieczeĹ„stwa. Obejrzyj galeriÄ™ zdjęć Ĺazienka
przebudowa domu z lat 50